Wzorowa reakcja władz Uniwersytetu w Białymstoku na zachowanie doktora habilitowanego Piotra Nowaka. Przypomnijmy, że na początku stycznia ów naukowiec opublikował na łamach Rzeczpospolitej artykuł, w którym bronił tezy, iż osoby niepełnosprawne psychicznie nie powinny być przyjmowane na uczelnie wyższe (link do artykułu na blogu).
Udowadniając własne wywody Nowak nazwał jednego ze swoich studentów z zespołem Aspergera niepoczytalnym, chorym psychicznie i wariatem. Wykładowca uznał, że należy w pewnym ograniczonym stopniu dyskryminować takie osoby w przestrzeni publicznej. Reakcja władz uczelni była natychmiastowa. Rektor Robert Ciborowski zdecydowanie odciął się od słów Piotra Nowaka podkreślając, że są to jego prywatne poglądy, a nie stanowisko uczelni, która od lat stara się być dostępna i przyjazna dla studentów z różnymi niepełnosprawnościami. Dzisiaj zachowanie Nowaka zbada rzecznik dyscyplinarny, który sprawdzi czy naruszył on uczelniane przepisy dotyczące między innymi dostępności studiów dla osób z niepełnosprawnością.
Artykuł Nowaka wywołał ostrą dyskusję. Kilka tysięcy osób podpisało się pod petycją do Rzeczpospolitej.
Zarzucali dziennikowi promowanie postaw dyskryminujących i nawoływanie do selekcji studentów na polskich uczelniach. Redakcja nie podpisała się jednak pod tezami autora artykułu. Zgodnie z przepisami Uniwersytetu w Białymstoku na wniosek rektora, rzecznik dyscyplinarny przeprowadzi postępowanie wyjaśniające i w zależności od jego rezultatów może skierować do uczelnianej komisji dyscyplinarnej wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego i ukaranie pracownika. Dopiero ta komisja decyduje o karze.
Rektor Ciborowski wyraził też ubolewanie, że pracownik uczelni wyraża poglądy sprzeczne z ideą tolerancji i podjął decyzję o organizacji szkoleń dla pracowników dotyczących pracy z osobami z niepełnosprawnością. Ich głównym celem jest podniesienie świadomości pracowników co do potrzeb studentów z niepełnosprawnościami. Gratuluję rektorowi Ciborowskiemu rozsądnej reakcji. Z jednej bowiem strony doktor Nowak prawdopodobnie poniesie konsekwencje za niewłaściwe i dyskryminujące innych zachowanie, z drugiej co bardzo ważne rektor zadbał o to, aby pracownicy dowiedzieli się jak współpracować ze studentami z niepełnosprawnością. Niechęć i uprzedzenia biorą się zawsze z niewiedzy i strachu więc odpowiednia edukacja może wpłynąć na zmianę postaw i poglądów.
Bardzo się cieszę, że rektor potraktował sprawę dyskryminacji poważnie, bo tylko w ten sposób można zadbać o prawa studentów z niepełnosprawnością i zwalczać nieprawidłowe zachowania wykładowców.